Początek obecnego tysiąclecia można kojarzyć z istotnymi zmianami w Polsce jeśli idzie podejście do lokalnego produktu turystycznego. To była również próba stworzenia w gminach czegoś co było jeszcze wtedy rzadkością, przede wszystkim biur lub punktów informacji turystycznej (IT). Dużą rolę w kwestii popularyzacji tych nowości odkrywała wtedy Polska Organizacja Turystyczna (POT), która zainicjowała tworzenie tak zwanych ROT-ów, czyli regionalnych organizacji turystycznych.
Nie było łatwe krzewienie nowego podejścia do tworzenia lokalnego produktu turystycznego, bowiem ROT, i bardziej otwarte na nowe pomysły samorządy, trafiały bardzo często na opór materii w postaci swoich radnych. To było tym trudniejsze, że strategie rozwoju produktu turystycznego nie były obligatoryjne i nie są do tej pory. Właściwie należało wtedy w stosunku do lokalnych samorządów stosować na początku „promocję promocji”.
Pierwsze lokalne strategie
Co ciekawe pierwsze lokalny strategie rozwoju produktu turystycznego niekoniecznie powstawały w większych miastach, ale wtedy w mniej znanych. Ciekawym przykładem jest Gołdap, obecnie jedyne uzdrowisko w warmińsko-mazurskim. Jest pierwszym miastem powiatowym w tym regionie, które stworzyło lokalną strategię rozwoju produktu turystycznego wraz z katalogiem znaku.
Logo nawiązywało do historii tej ziemi i turystyki aktywnej. Potem nowych znaków graficznych nawiązujących do gmin zaczęło się w Polsce pojawiać coraz więcej. Obecnie pochwalić się mogą nim chyba wszystkie gminy. Mimo to, tworząc strategie tego typu popełniano (i nadal się popełnia) istotne błędy.
Błędy popełniane przy tworzeniu strategii turystycznych
Tworzeniem strategii rozwoju produktu turystycznego zajmuje się w Polsce wiele firm i osób. Błędem podstawowym, które popełniają gminy decydując się na którąś z nich są przede wszystkim pozory konsultacji społecznych. Praktyka jest taka, że spora część gmin zawierza konkretnym firmom w efekcie nie wziąwszy pod uwagę zdania lokalnych ekspertów. O stworzenie ładnego portfolio na portalu firmy wcale teraz nie jest trudno. Ponadto „eksperci” po wykonaniu pobieżnych badań tworzą ową strategię z biurka, zwykle w zbyt krótkim terminie.
Warto by gminy, które decydują się na wybór firmy tworzącej strategie produktu turystycznego w mniejszym stopniu kierowali się portfolio ale odczuciami innych zleceniodawców.
Ponadto zarówno gmina jak i zleceniobiorca nierzadko w niewielkim stopniu biorą pod uwagę opinię tak zwanych ekspertów lokalnych, zaś tworzenie takiej strategii powinno polegać na ścisłej współpracy z lokalną społecznością.
fot. Pixabay.com